Czy twoje lekarstwa zmieniają florę jelitową nawet na lata? Nowe badania to potwierdzają

Dodano:
Kobieta Źródło: freepik
Popularne leki — w tym antybiotyki, inhibitory pompy protonowej i benzodiazepiny — mogą zmieniać skład flory jelitowej na wiele lat. Zmiany te mogą wpływać na metabolizm, układ odpornościowy i ryzyko chorób przewlekłych — co stawia przed lekarzami i pacjentami nowe wyzwania.

Najnowsze badania z Estonian Biobank Microbiome Cohort, które przeanalizowały ponad 2 500 prób stolca i historię leków uczestników, wykazały, że przyjmowane regularnie lub sporadycznie leki mogą wywrzeć długotrwały wpływ na skład i różnorodność mikrobiomu jelitowego.

Spośród leków zidentyfikowano m.in.:

  • antybiotyki – co nie dziwi, ale ich wpływ utrzymywał się miesiące po zaprzestaniu stosowania,
  • inhibitory pompy protonowej (IPP) – związane z obniżoną różnorodnością bakterii jelitowych,
  • benzodiazepiny i inne leki psychotropowe – co sugeruje, że wpływ na mikrobiom może dotyczyć też układu nerwowego i mechanizmów psychicznych.

Badacze podkreślają, że choć zmiany te nie oznaczają automatycznie choroby, to mogą zwiększać podatność na np. stan zapalny, cukrzycę typu 2, choroby sercowo-naczyniowe, a być może nawet wpływać na skuteczność przyszłych leków.

Dlaczego to może mieć znaczenie kliniczne?

Mikrobiom jelitowy to kluczowy gracz w regulacji: trawienia, metabolizmu, odpowiedzi immunologicznej, wchłaniania leków, a nawet = coraz częściej – funkcji mózgu poprzez oś jelita-mózg. Jeśli popularne leki wpływają na jego równowagę, może to oznaczać:

pogorszoną odpowiedź na leczenie – np. antybiotyk lub lek przeciwwrzodowy może „naruszyć” mikrobiom tak, że kolejny lek działa gorzej,

zwiększone ryzyko powikłań metabolicznych – dane sugerują, że zmniejszona różnorodność flory łączy się z insulinoopornością i stanem zapalnym,

konieczność indywidualizacji leczenia – lekarze mogą musieć uwzględniać stan mikrobiomu pacjenta przy wyborze leków, dawki lub strategii profilaktycznych.

Co to oznacza dla pacjenta?

Nie chodzi o to, by pacjenci nagle odstawiali przepisane leki (to może być niebezpieczne!). Warto jednak rozważyć kilka praktycznych wskazówek:

jeśli przyjmujesz często leki zobojętniające żołądek, IPP lub benzodiazepiny, poproś lekarza, by rozważył: minimalną skuteczną dawkę, czy lek jest niezbędny lub czy można włączyć wsparcie mikrobiomu (pre- i probiotyki) w planie leczenia,

dbaj o różnorodną dietę bogatą w błonnik, fermentowane produkty, warzywa i owoce — to działania wspierające zdrowy mikrobiom i mogą łagodzić negatywny wpływ leków,

zgłaszaj lekarzowi wszelkie objawy niepokojące po przyjmowaniu leków, które mogą nie być klasycznie powiązane z tym lekiem – np. nowa wrażliwość pokarmowa, nasilony trądzik, zaburzenia snu lub nastrój – mogą one pośrednio mieć związek z mikrobiomem.

Co pozostaje do zrobienia przez badaczy?

Naukowcy podkreślają, że choć wyniki są przełomowe, potrzebne są:

długofalowe, interwencyjne badania kliniczne, które sprawdzą, czy zmiany w mikrobiomie naprawdę przekładają się na choroby lub gorsze wyniki leczenia,

rozwój diagnostyki mikrobiomu w praktyce klinicznej – by wiedzieć, który pacjent jest „na granicy” i potrzebuje interwencji,

opracowanie algorytmów leczenia lekami z uwzględnieniem mikrobiomu – być może przyszłość to podejście: „który lek + jaki stan mikrobiomu” daje najlepszy efekt.

Źródło: mSystems, EurekAlert!, ScienceDaily
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...